11.02.2009

BUDYŃ



o

22 komentarze:

  1. Anonimowy11 lutego 2009 13:46

    Prawie sie utopiłam w tej metafizyce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy11 lutego 2009 13:51

    tak mgławo a jednak budyniowo

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11 lutego 2009 14:24

    zupełnie jak w polskim filmie, nic sie nie dzieje

    OdpowiedzUsuń
  4. *11 lutego 2009 14:32

    jak to nic! to Kraków trwa w Budyniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy11 lutego 2009 15:04

    Zaczynam sie bać- budyn z dużej litery..
    To musi COŚ oznaczać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy11 lutego 2009 15:19

    szacowny budyń? pan Budyń? Może pan Kisiel? może to przenośnia? może tu puka się w drugie dno?

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy11 lutego 2009 17:06

    BUDDYZM...MMMM

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy11 lutego 2009 18:48

    Kisiel? To on jeszcze istnieje w naszej podświadomości?
    Myślałam, że zanikł w czeluściach historii...

    OdpowiedzUsuń
  9. *11 lutego 2009 23:05

    nic nie widać a tyle interpretacji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy12 lutego 2009 08:36

    porady różowej brygady??

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy12 lutego 2009 09:38

    Zapachnialo homofobią...

    OdpowiedzUsuń
  12. *12 lutego 2009 10:26

    no pewnie że różowej! styl smak i klasa! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy13 lutego 2009 08:33

    jaka homofobia??? chyba ktoś jest kryptogejem...

    OdpowiedzUsuń
  14. *13 lutego 2009 12:28

    ta zoofilem !

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy13 lutego 2009 12:39

    Albo co gorsza, nekrofilem....

    OdpowiedzUsuń
  16. *13 lutego 2009 15:48

    ale kajdanki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy13 lutego 2009 20:15

    Czy plotka poszła już pocztą pantoflową?

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy14 lutego 2009 10:20

    torebka damska skrywa wiele tajemnic :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy14 lutego 2009 13:33

    puchatych...

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy14 lutego 2009 13:38

    ero...egzo...tycznych

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy14 lutego 2009 14:51

    Była sobie tajemnica... a skoro wszyscy o tym prawią, tajemnicą już nie jest. Taka drobnostka i tyle plotkowania.

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy22 lutego 2009 16:06

    puchatego plotkowania z lekką nutką ero... egzotyki

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)